Po raz kolejny uczniowie naszej szkoły zaangażowali się w Ogólnopolskie Dyktando Niepodległościowe „Po polsku o historii”. Tym razem mieli okazję zmierzyć się z tekstem dotyczącym historii pomników krakowskich. Jeden z uczestników postanowił podzielić się refleksjami z tego wydarzenia.

Dyktando

1. października w naszej szkole odbyło się VIII Ogólnopolskie Dyktando Niepodległościowe „Po polsku o historii”. Na skutek spontanicznej decyzji podjętej na lekcji polskiego zostałem jednym z uczestników owego konkursu.

Gdy w czwartek przechadzałem się korytarzem, nie byłem do końca świadomy, że czeka mnie tego dnia najdłuższe dyktando w życiu. Uświadomiła mi to koleżanka, która, pytając, czy mam zgodę na udział, po samym wyrazie mojej twarzy wiedziała o kompletnej niewiedzy na temat konkursu. Jak się okazało, nie tylko ja doświadczyłem zdziwienia związanego z potrzebą przedstawienia zgody na udział. Na szczęście, grupa nieuważnych uczniów mogła wziąć udział w dyktandzie, a dokumentację uzupełnić następnego dnia.

Konkurs miał miejsce w auli, w której czekała komisja konkursowa. Każdy zasiadł i czekał, aż zostaną rozdane kartki, zapełniona została praktycznie cała aula. Najwyraźniej wszyscy zatęsknili do czasów szkoły podstawowej i gimnazjum, w których odbywały się dyktanda. Dla mnie był to pierwszy taki sposób sprawdzenia umiejętności polonistycznych od 6 lat (!). Pierwsze problemy pojawiły się już podczas kodowania pracy, ponieważ zapomniałem, jaki mam numer w dzienniku. Po zamieszaniu jakie wywołałem, nareszcie mogliśmy przystąpić do pisania. Najpierw został nam odczytany tekst stanowiący podstawę dyktanda, a później rozpoczęło się dyktowanie zdanie po zdaniu. Tekst dotyczył historii Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, którą niestety zapomniałem tuż po wyjściu z Sali w wyniku towarzyszących emocji. Co ciekawe, największym problemem nie była dla mnie sama znajomość zasad ortografii czy interpunkcji, a niemożność nadążenia za tempem czytania tekstu. Widać brak wprawy w pisaniu dyktand negatywnie odbił się na mojej pracy. Gdy spytałem jednej z koleżanek, jak jej poszło, powiedziała, że z początku uznała konkurs za łatwy, jednak, gdy na polskim dowiedzieliśmy się, że niektórzy zamiast „wówczas”, napisali „w ów czas”, zmieniła swoje zdanie. 2 strony tekstu wypełnionego po brzegi szczegółami i interpunkcją to nie lada wyzwanie, nawet dla uczniów szkoły średniej.

Wyniki jeszcze nie zostały podane, jednak przecieki donoszą, iż ktoś zdobył -2,5 punktu na 100 możliwych (każdy błąd powodował odjęcie punktów). Rezultat może i niezbyt chwalebny, jednak pamiętajcie, nie liczy się liczba punktów, a dobra zabawa, możliwość rozwoju i bezpośrednie spotkanie z historią.

Dyktando Niepodległościowe- napisane
Skip to content